Hej ♥ Sporo mnie tutaj nie było, czyż nie? Tak jakoś... rok? Totalnie zapomniałam o tym blogu, zresztą i tak nikt go nie czytał. Może i mam obserwatorów, jednak nazwa i link bloga są zmienione. Update, czyli aktualizacja. Zmieniłam się ogromnie przez ten rok. Wydoroślałam, zmieniły mi się poglądy, zainteresowania, marzenia, cele. Wpadłam w inną rutynę i mam inne nawyki.
 Jeszcze równo rok temu prawie że popadałam w depresję, z powodu takiego, że nigdy nie miałam chłopaka, a bardzo chciałam go mieć. W wakacje byłam na tyle zdesperowana, że zaczęłam poznawać ludzi przez internet, lecz koniec końców zaczęłam być z moim chłopakiem, który mieszka ode mnie prawie sto metrów :). Szczęśliwsza być nie mogę chyba. Co do cytatu... Zauważyliście, że zawsze w nowym związku, mówi się, że się tak nie kochało, jak kocha się tę osobę? Ile razy to zostało usłyszane przez was, bądź ile razy zostały wypowiedziane przez was te słowa? W każdym nowym związku. Słowa Szymborskiej są piękne.

 

 Cześć. Już po wszystkim. Pół roku minęło od ostatniego posta. Równe sześć miesięcy i dziewiętnaście dni. Jest tu ktoś jeszcze? Jak Wam idzie w życiu? Bo u mnie... Zmieniło się dużo, nawet bardzo dużo. Niektóre sprawy zostawię dla siebie, a niektóre umieszczę tutaj, w internecie, na moim blogu, w moim pamiętniku, który pomaga mi zachować wspomnienia.

 Chciałam wrócić w moje piętnaste urodziny, niestety obudziłam się z tym o później godzinie i nie zdążyłam tego samego dnia. Tak więc wracam teraz, na koniec tygodnia, w Piątek. Planuję się spiąć i dodawać regularnie posty, ale jak będzie sama nie wiem.

 Niedawno zdałam sobie sprawę z faktu, że blog pozwala mi uchować wspomnienia, jest pamiętnikiem, a może i dziennikiem? Już nie pamiętam lekcji języka polskiego, gdy polonistka nam to tłumaczyła. Mam problemy z wspomnieniami i szczerze mówiąc blog to dobry pomysł w takim wypadku.

 Zauważyłam to dosyć późno, że to wszystko gdzieś zanika, jest jak w mgle. To smutne. Spróbujcie sobie wyobrazić siebię, mgłę i własne przeżycia. Te dobre, jak i te złe. Stoicie na środku, na przeciw Was znajduję się mgła, a za nią coś, co jest dla Was bardzo ważne. Własne wspomnienia. To przygnębiające, czyż nie? Ta sprzeczność losu. Niestety, nie możecie nic z tym zrobić. Te wspomnienia są ukryte przed Wami samymi. Brakuje Wam tego. Najbardziej tego co było, bo to przeszłośc, było lepiej. Przynajmniej u mnie, a wydwało się, że było gorzej.

 Zaraz odejdę od tematu posta. No właśnie, jaki jest w tym temat? Morał tej notki jest taki, że wspomnienia są ważne, warto je gdzieś chować. Wiele bym dała, abym mogła je odtworzyć, po kolei tak jak się działo, stało. Więc jeśli tak masz, tak jak ja... Zachowuj swoją teraźniejszość. Pisz dziennik, pamiętnik. Pisz na wattpadzie własną historię, na komputerze, na blogu, na tumblrze, na twitterze, na kartce. Co Ci szkodzi? Zajmuje to może pół godziny, z 24 godzin.

 Cześć ♥ Troszkę niżej, da się zauważyć, że ostatni post był 30 Maja. Jednakże na końcu Czerwca, jeszcze coś do was napisałam. Usunęłam tego posta, ponieważ uznałam, że był totalnie bez sensu. Chciałabym was bardzo przeprosić, za moje nieobecności. Postanowiłam, że wezmę się w garść i będę pisać regularnie posty! Już nawet ustawiłam sobie powiadomienia, kiedy mam pisać kolejną notkę. Dziś natomiast post o wakacjach. Ale się szybko obudziłam, wakacje od prawie miesiąca, a ja dopiero teraz o tym. No właśnie, już prawie minął miesiąc wakacji. Czas tak szybko pędzi, że masakra. Szczerze, to przykro mi z tego powodu, bo u mnie nawet nic się nie dzieje. Wczoraj z rodzicami, ciocią i wujkiem rozpaliliśmy ognisko, którego nie było u nas już chyba jakieś dziesięć lat. Dopiero po północy przyszłam do domu. Oczywiście jak to ja, nie spałam przez całą noc, aby o 5 rano wyjść z ciocią i grać w badmintona. Ja i moje pomysły... Grałyśmy jakieś trzydzieści minut z czego dwadzieścia minut w deszczu. 

Cześć ♥ Od tygodnia zbierałam się do napisania tego posta, a wyszło na to, że piszę go dwa tygodnie od ostatniego, w którym jeszcze pisałam, że stałam się systematyczna haha. Muszę szczerze powiedzieć, że obejrzałam kilka filmików o organizacji. Byłam tak zainspirowana, że od razu wykonałam swój własny kalendarz, zeszyt w którym wszystko planuję, może kiedyś się pojawi na blogu. Jestem z siebie zadowolona, jest Majówka, jutro do szkoły, a wszystkie lekcje zrobiłam już w Piątek, dzięki czemu teraz siedzę i się z niczym nie śpieszę i nie denerwuję. Ogólnie rzecz biorąc, wiele zmian wprowadziłam w swoje życie. Usunęłam gg, zdezaktywowałam aska, na facebooka wchodzę tylko w godzinach 21-23, a pomaga mi w tym FocalFilter, w którym wpisuję sobie na ile czasu blokuję strony internetowe i nawet nie da się tego wyłączyć, co mnie na początku przeraziło. Nawet w pokoju zostałam sama, siostra teraz jest na razie u rodziców do czasu remontu. Dobra już bez owijania w bawełnę, przejdźmy do konkretów. 
 Tematem dzisiejszego posta, jak nazwa wskazuje, jest przedstawienie jakie blogi czytam. Przyznaję, że są to blogi, które odwiedzam codziennie, bądź co dwa dni, aby być na bieżąco. Od razu też mówię, iż zdjęcia blogerek zostały wzięte z ich blogów.